Lord of the Rings Trading Card Game

inthacris

Zapraszam do podsumowania i dyskusji.

Vegnagun

Heh podsumować moge zwłaszcza tym, że nie myliłeś się Ziela mówiąc mi wczoraj, że mi szczęka opadnie ^^ Opadła i to nie raz.
Jak Mistrz przekazał Ci pałeczke to dopiero był suprise przez duże "S". Wspominałeś, że chciałbyś spróbować ale że już? tak teraz? znienacka? Heh...
Ciekawie, ciekawie, może być naprawde ciekawie gdy teraz tak wiele się zmienia i mamy w drużynie zupełnie nowego kompana ^^
Jadzia wymiatała na wszystkich frontach <lol2> Very Happy

No i zarys fabuły, nowe miejsce, wytyczone cele i odsłonięte dla nas-graczy informacje zdają sie wskazywać że akcja nabierze tempa, ba! już nabrała. Pojedynek za pojedynkiem!
Póki co nie mam żadnych uwag. Debiut Zieli pozostaje bez zarzutów Wink

Pozdro for companions!

esenden

Powiem Wam, że zauważyłem coś niedobrego już jako MP, a teraz to mnie utwierdza w przekonaniu tylko. Skupiacie się Panowie za często na sprawach w ogóle niepotrzebnych, za to przegapiacie wiele szczegółów, które w całości okazują się kluczowymi.

W sumie przygoda już się sporo wyjaśniła, są wyznaczone cele, przynajmniej D.M. ma, mimo, że historia jest niezwykle zawiła. Ale już da się połapać w czym rzecz mniej więcej i czego możemy się spodziewać - na ogół! - po tak to nigdy nic nie wiadomo.

I często jesteście niekonsekwentni bardzo, co jest wręcz nierealne. Przykład tylko jeden podam: wielka nieufność i obojętność, co do postaci pisarza, po czym po dwóch dniach, nie wiedząc tak na prawdę nic o nim, bo nie chciało się Wam chyba zapytać? nazywacie go przyjacielem. Nie to, że jakaś osobista uraza moja czy mojej postaci, do Was, czy Waszych postaci, ale po prostu to razi nienaturalnością.

Wiadomo, że los spoił losy Waszej drużyny, bo jest zero solidarności, zero chęci dowiedzenia się o możliwych atutach i dobrym rozegraniu w połączeniu poszczególnych postaci. A myślę, że bez tego nie poradzimy sobie z tymi Cieniami. Nie uwolnimy się od nich wtedy szybko. No a, czym szybciej tym lepiej.

"Nie ma wolności bez solidarności" Ale, żeby nie było, że zaraz ktoś się zacznie czepiać, że nie mówimy sobie wszystkiego itp., ale to już co innego. Musimy działać razem, ale każdy jako postać, działa indywidualnie. A takie pojedyncze działania w końcowym efekcie połączone mogą wiele dać.

Oczywiście nie mam na celu nikogo urazić, a tylko zmobilizować do zwarcia się w kupę i rozwiązania zagadki Naszego Księcia.

inthacris

Zgadzam się z moim szanownym przedmówcą.
Panowie gra mi się z Wami wspaniale, zarówno z pozycji gracza jak i MP, jednak miejscami kuje w oczy brak konsekwencji w Waszych działaniach. Jak powiedziane zostało wcześniej, skupiacie się czasem na rabowaniu jakichś marnych miedziaków z gospody, a tuż za rogiem czeka przygoda na końcu której czeka....kto wie co na końcu niej czeka.....

Jedno jest pewne
Trzymajcie się cieni.